RECENZJE KSIĄŻEK - SZKOŁA PODSTAWOWA KLASA 4-8




"Rutka" 
Joanna Fabicka




Książek o tematyce wojennej powstaje ostatnio bardzo dużo. ”Rutka” jest jedną z tych lektur, ale, co ciekawe, słowo „wojna” nie pada w niej ani razu. Domyślamy się po pewnym czasie, że 10 letnia rudowłosa Rutka - rówieśnica głównej bohaterki Zosi, jest wytworem jej wyobraźni, efektem niezwykłej podróży w czasie, do wojennej Łodzi. Akcja książki dzieje się na łódzkich Bałutach, jakby w dwóch wymiarach czasowych. Silna przyjaźń łącząca dwie osamotnione dziewczynki okazuje się być tak silna, że czas staje się względny i nieważny. Dziewczynki zaprzyjaźniają się blisko poza wszelkimi ramami czasowymi.


C.S. Lewis mawiał, że dobra książka dla dzieci to taka, którą zachwyca się zarówno dziecko, jak i dorosły. "Rutka" to właśnie taka książka. Zachwycić się nią może każdy, bez względu na wiek. Młodszy czytelnik znajdzie w niej przygodę i tajemnicę, starszy się wzruszy, odnajdując ślady wojennej, tragicznej historii.

M.K.



CYKL 8+2 i ciężarówka
Anne Cath Vestly



Myślę, że każdy ma taką książkę z dzieciństwa, która pozostawiła trwały ślad w sercu, a jej wspomnienie powoduje szybsze bicie serca i sprawia, że nasza wyobraźnia zaczyna kołować nad minionymi czasami jak nad jakimś rajem utraconym. Mam wiele takich książek, ale jedną z nich jest właśnie „8+2 i ciężarówka” Anne Cath Vestly. Czytałam ją jak miałam 10 lat, potem czytałam ją moi dzieciom, pożyczałam znajomym. Książka po raz pierwszy w Polsce była wydana w 1979, potem wydano ją w ramach kolekcji książkowej CAŁA POLSKA CZYTA DZIECIOM. Po wielu latach, wydawnictwo Dwie Siostry dokonało rzeczy wspaniałej! Nie dość, że pięknie wydało książkę, to jeszcze zdecydowało się zainwestować w przetłumaczenie i wydanie kolejnych części przygód wspaniałej wielodzietnej rodziny.
  Autorką serii jest bardzo popularna norweska pisarka książek dla dzieci, ciesząca się w swoim kraju taką samą popularnością jak Astrid Lindgren w Szwecji. Jej książki są tłumaczone na wiele języków i były nagradzane na całym świecie. Siedmiotomową serią o przygodach sympatycznej wielodzietnej rodziny: mamy, taty, ośmiorga dzieci i babci, Anne Vestly podbiła serce nie tylko młodych czytelników.
W latach 70. seria 8 + 2 doczekała się norweskiej wersji telewizyjnej i kinowej, w której babcię zagrała sama autorka, a w 2013 również adaptacji filmowej. Szkoda, że filmy nie są dostępne w naszym kraju.

Anne Cath Vestly

 Seria książek "8+2" opowiada o wielodzietnej rodzinie, w której wszystkie dzieci, a jest ich ośmioro, mają imię zaczynające się na literę M. Rodzina jest uboga, mieszka w maleńkim mieszkaniu, ale to nie przeszkadza, by w rodzinie tej było miło, ciekawie i wesoło. Wręcz temu sprzyja! Jedynym żywicielem rodziny jest tatuś, który ma własną ciężarówkę i zajmuje się usługami transportowymi. I właśnie ta ciężarówka zostaje skradziona! Rodzice, wszystkie dzieci i babcia, która przyjeżdża w odwiedziny do rodziny, ruszają na poszukiwania… To tylko początek niezwykłych przygód, jakie w swej zwyczajnej codzienności przeżywa książkowa rodzina. I to jest właśnie fenomen tej książki. Opisane jest w niej normalne, piękne życie w pełnej rodzinie, w której panują ciepłe relacje oparte na empatii i wzajemnym zrozumieniu, gdzie każdy czuje się nie tylko potrzebny, ale wręcz niezbędny!
Każde dziecko, bez względu na czasy, chce żyć w takiej rodzinie. Chce być zauważone, docenione, utulone, ale też chce być samodzielne i odpowiedzialne.
   Akcja powieści rozgrywa się w latach 50-tych w Oslo i wydawałoby się, że to już relikt. Nic bardziej mylnego. Dla przykładu: Mama ośmiorga powieściowych dzieci, z racji natłoku obowiązków własnych, zakupiła swoim dzieciom miednice, by mogły w nich się myć , a potem samodzielnie prać swoje rzeczy. Każde dziecko miało swoją własną miskę i była to jedyna ich rzecz na wyłączność, resztę rzeczy młodsze dziedziczyły po starszych.
Kiedyś pożyczyłam mój egzemplarz książki „8+2 i ciężarówka” mojej przyjaciółce, mamie pięciorga dzieci. Po zakończeniu głośnego czytania lektury, jej dzieci niczego tak nie pragnęły jak tego, by mieć własne miednice i móc w nich myć się i prać😉
W prostocie jest siła!

Wszystkie kolejne części serii są dostępne w naszej bibliotece. Zapraszam!

Marianna Kieliszewska





„Wszystkie lajki Marczuka" 
Paweł Beręsewicz




    Zacznę od dwóch istotnych informacji: książka nie jest długa,  akcja jest prowadzona dwutorowo. Pierwsza perspektywa (nie pomyliłem się, tę opiszę jako pierwszą) to retrospekcja lat II Wojny Światowej. To tu poznajemy tytułowego Marczuka - w świecie zdrady i wierności, okrucieństwa i litości z dobrocią, tchórzostwa i prawdziwej odwagi… Druga część,  to znana nam dobrze współczesność. Te dwa, wydawałoby się odległe światy, mają zaskakująco wiele wspólnego.
Trójka przyjaciół: Ania, Adam i Rafał- muszkieterka i dwóch muszkieterów, są ze sobą, chciało by się rzec, od zawsze i na zawsze. Niestety przyjaźń nie wytrzymuje próby czasu i burzy okresu dojrzewania. Między chłopcami  tworzy się niezdrowa rywalizacja i chęć dominacji, dochodzi nawet do nieczystej gry (bardzo nie lubię takich momentów w książkach),no a to prowadzi do wyrafinowanej zemsty. Wszystko przypada na czas edukacyjnego konkursu szkolnego o atrakcyjnej wygranej, co daje świetne pole do pojedynku. (Czy to nie znany mi stąd i zowąd  projekt gimnazjalny??) Celem jest  przedstawienie i przypomnienie o zapomnianym, miejscowym bohaterze. "Dziwnym" trafem obaj chłopacy zajmują się naszym tytułowym Marczukiem, którego znamy już z retrospekcji. Zaczyna się swoista walka, a chmury już się zbierają. Zwykły konkurs staje się czymś donośnym, a media i Internet pokazują swoje możliwości. Lajki  idą w ruch! Nikt nie spodziewał się takich konsekwencji. Cała Polska, a nawet świat dowiaduje się o Marczuku, który uratował kilkudziesięciu Żydów przed zagładą. Rozgłos i sława zaczyna powoli wymykać się spod kontroli…
Do czego to wszystko doprowadzi? Tego nie zdradzę.
Ta książka daje nową, współczesną perspektywę na problem: „Czy cel uświęca środki?” i jak Piłat zadaje pytanie : «Cóż to jest prawda?». W "nowoczesnym" świecie manipulacji, perswazji, reklam i kłamstw te problemy są uporczywie wciąż aktualne. Problem filozoficznej natury, czy jakby powiedział gimnazjalista,  rozprawkowej  ;) , staje się nader realny dla współczesnego człowieka. Człowiek właśnie w okresie dojrzewania  szuka zrozumienia siebie, świata, prawdy, celu… Książka stawia nam także nowe pytania: o możliwości Internetu, o wygodne, „drobne” kłamstewka, czy wystawia na próbę nasz osobisty stosunek do historii, której częścią się stajemy. Ostatnie pytanie: Kto w końcu WYGRAŁ ten pojedynek, albo bardziej: CO wygrało to starcie?
Choć książka wydaje się krótka, naprawdę porusza kwestię na wielu płaszczyznach, przed którymi staje młody człowiek. Najlepsze jest to, że filozofia wcale się nie narzuca, nie jest z niej zbudowana opowieść, sami znajdujemy we wciągającej historii  ten życiowy kontekst…
Uważam, że książka zdumiewa swoją przemyślaną budową. Na początku byłem zupełnie zaskoczony prowadzeniem dwóch narracji na przemian, była to dla mnie zupełna nowość. Po kilku stronach zrozumiałem, co się dzieje i później już nie zauważyłem jak właśnie przewracam ostatnią kartkę.  Całość wartko zbiega się ku punktowi kulminacyjnemu, zaskakującemu i dającemu klucz do całej historii. (Tak jak ks. Jan Twardowski w swoich wierszach, gdzie myśl przewodnią, sedno sprawy, umieszcza dopiero na końcu.)

Serdecznie zapraszam do lektury, szczególnie młodych!

                                       Bartłomiej Kulas







                                 Przygody Oliwera Twista

    Moje czytelnicze serduszko od dawna nieśmiało spoglądało w stronę pana Dickensa. Co prawda z „Klubem Pickwicka” nam nie wyszło, ale na bibliotecznych regałach zobaczyłam apetyczne tytuły, dające nadzieję na udany związek. Propozycję z radością przyjęłam i tym samym mogę napisać parę słów o „Przygodach Oliwera Twista”.
    Akcja książki rozpoczęła się w gminnym przytułku, gdzie umierająca kobieta wydała na świat dziecko, którego przeznaczeniem wydaje się być nędzne, krótkie i samotne życie.  Dziwnym zrządzeniem losu mały nędzarz dożył swoich dziewiątych urodzin, mimo głodu, smutku i okrutnego traktowania. Gdy chłopiec wpadł w kłopoty, wyruszył do Londynu, gdzie poznał ludzi  żyjących w cieniu szubienicy. Tam toczy się gra o honor i przyszłość Oliwera, gdyż ktoś zza kulis pragnie wpłynąć na jego los. Jaką tajemnicę skrywa jego pochodzenie i czy znajdzie się ktoś, kto pokocha chłopca, którego spisano na straty?
    Dickens w swojej powieści wiódł czytelnika po najgorszych dzielnicach Londynu, siedzibie brutalnych, pozbawionych skrupułów przestępców i kobiet upadłych.                     
   Wędrując ciemnymi uliczkami lepiej pilnujcie swoich „wycieraczek”[1] i zegarków, bo a nuż Krętacz lub Karolek Bates obrali was sobie za dogodny obiekt.
   Autor bezlitośnie pokazał chłodną obojętność władz na los najuboższych, napisał doskonałą satyrę na tych, którzy byli tak pewni swoich chrześcijańskich cnót. Z początku styl autora mnie nie przekonywał, ale kontynuowałam lekturę i myślę, że było warto. Na dowód przenikliwości Dickensowskiej satyry cytuję:

 „- Pani Mann, wybieram się do Londynu
- Ojej, panie Bumble!- zawołała pani Mann, cofając się o krok.
- Do Londynu, moja pani- podjął niewzruszony woźny.- Dyliżansem. Ja i dwoje nędzarzy, pani Mann. Ma się odbyć postępowanie sądowe w sprawie ich miejsca zamieszkania[2] (...)
- Jedzie pan dyliżansem, proszę pana? Myślałam, że tych nędzarzy wysyła się zwykle wózkami.
- To wtedy, gdy są chorzy, pani Mann. Chorych nędzarzy w czasie deszczu układamy na otwartych wózkach, żeby się nie przeziębili
- Aa!- rzekła pani Mann.
- Dyliżans zawarł umowę o przewóz tych dwojga i zabiera ich tanio. Oboje są w bardzo podłym stanie i doszliśmy do wniosku, że przewiezienie ich wyniesie dwa funty taniej niż pochówek- to znaczy, jeżeli zdołamy zwalić ich na kark tamtej gminie, a zdaje się, że nam się to uda, o ile na złość nie umrą po drodze”
Chora-z-miłości-do-książek


[1] Znaczy chustka  do nosa
[2] W owych czasach opieką nad ubogimi zajmowała się gminy, które często, pragnąc uwolnić się od kosztów, próbowały udowodnić, że dany nędzarz nie podlega już ich opiece ze względu na: a) zawarte małżeństwo, b) przynajmniej 3-letnie zamieszkiwanie na terenie innej gminy, c)posiadanie.


Chora-z-miłości-do-książek

"Pegaz" Kate O'Hearn




Czytaliście serię "Percy Jackson i bogowie olimpijscy"? Podobało się wam? Jeśli tak, to "Pegaz" jest idealną książką dla was! Książka ta przedstawia życie, w którym bogowie olimpijscy naprawdę istnieją! Jest to seria o dziewczynie Emily, której życie drastycznie się zmienia, gdy na dachu jej bloku ląduje ranny pegaz... Książka jest niezwykle wciągająca, ciekawa i warta przeczytania! Czytałam te książki z zapartym tchem, czasem histerycznie się śmiejąc, a czasem płacząc jak bóbr. Ta seria to jedna z najlepszych, jakie czytałam. Nie jest ona bajeczką dla dzieci, ale książką dla rozsądnych ludzi, którzy rozumieją, czym jest śmierć i strata bliskich. Tę serię polecam wam wszystkim z całego serca. Nie będziecie się mogli od niej oderwać! Ja sama zabierałam ją praktycznie wszędzie. Czasem w towarzystwie musiałam ukrywać łzy smutku, albo powstrzymywać się od śmiechu. Jeszcze raz: POLECAM!!!



Dobrochna Białecka (książkoholik)

Christopher Paollini  "Eragon"


                               


Quadrologia ‘Dziedzictwo’ Christophera Paolliniego była czymś, co zajmowało mnie w wieku 11-12 lat, kiedy mieliśmy w podstawówce te nudne lektury. Zagłębiłem się w Alagaesii do tego poziomu, że zacząłem uczyć się pewnych zwrotów w pradawnej mowie… powiedzmy po prostu, że nie wychodziło mi to tak, jak chciałem, więc porzuciłem to. Niemniej, świat Eragona zaintrygował mnie.
Książka ‘Eragon’ jest pierwsza w tej serii, opowiada ona o młodym chłopcu z północnych krańców Imperium, który podczas polowania w pobliskich(niebezpiecznych, trzeba dodać) górach, znajduje szafirowe jajo. Następnie wykluwa się z niego smok, który od razu przywiązuje się do wioskmena. Ale, rzecz jasna, na tym się nie kończy, byłoby zbyt nudno – potem okazuje się, że Eragon jest synem jednego z legendarnych Jeźdźców, czyli herosów dawniej zapewniających Alagaesii lata spokoju i obfitości. Potem, przez 400 stron i następne dwie książki wszystko jedzie z górki – Eragon wychowuje smoka i vice versa, Jeźdźcy i magowie wychowują Eragona, Eragona przygarniają krasnale, i tak dalej.
Książka jest wg. mnie bardzo dobra, zawiera treści interesujące młodzież w wieku 12-16 lat, i świat rywalizujący z tym tolkienowskim. Uważam, że to obowiązkowa pozycja dla każdego ‘szanującego’ się czytelnika literatury fantastycznej i przygodowej. No i czytajcie, bo nie będę miał co pisać.

                                                                                                                   Rusek


Damian Dibben: "Strażnicy Historii"



Książka ‘Strażnicy Historii’ Damiana Dibbena to kolejna z serii fantastycznych tomów pilnie czytanych przez uczniów naszej szkoły. Sam koncept może nie być najbardziej oryginalny, ale wykonanie jest, jeśli pokrętne, to co najmniej dobre.
W książce wcielamy się w postać Jake’a, syna dwóch z tytułowych Strażników Historii. Jake, po nagłym zniknięciu rodziców, zostaje wplątany w spisek mający na celu zniszczenie historii, potem okazuje się, że on sam gra w tym ważną rolę ale nic o tym nie wie, czyli mamy tutaj do czynienia z drugim Eragonem. Bez smoka, ale z lekką ilością magii.
Tutaj jednak jest inaczej niż w podobnych tytułach o podróży w czasie(Doctor Who) – podróż w czasie zależy od pewnego ‘pierwiastka’ oraz tego, co widzą Strażnicy pod zamkniętymi powiekami… ta. Ci, którzy widzą diamenty, są z najwyższej półki, widzący cegły są gorsi etc. Dla mnie nudny jest fakt, że kolejne dzieło fantastyczne i kolejny raz główny bohater jest w centrum wydarzeń. Przydałaby się książka, w której herosem jest ktoś z drugiego planu, ale cóż. Wspomniałem, że Strażnicy podróżują wielkim statkiem?
Książka niedawno dopiero została przetłumaczona na język polski, w drodze są już nowe części. Dla zaczynających przygodę z fantastyką, lub jako przystawka w oczekiwaniu na inną serię.

                                                                                                                                           Rusek


          Rick Riordan "Percy Jackson i bogowie olimpijscy"




         Jest to seria 5 książek (dodatkowo została wydana szósta z ekskluzywną zawartością) opowiadających historię chłopaka o imieniu Percy. W pierwszej części dowiaduje się on, że jest synem Posejdona i wyrusza do obozu herosów, żeby zostać wyszkolonym na dobrego wojownika. Po drodze dowiaduje się, że został skradziony Piorun-broń Zeusa, króla niebios. Jest podejrzany o tą kradzież i musi stawić czoło niebezpieczeństwom, które czyhają na niego w drodze do odzyskania Piorunu. W drugim tomie jego najbliższy kumpel zostaje złapany w pułapkę i Percy wyrusza w podróż, aby go uwolnić i odnaleźć Złote Runo. W części trzeciej bogini Artemida zostaje uprowadzona i grupa herosów i łowczyń Artemidy wyrusza jej na ratunek. W tomie czwartym Percy i jego przyjaciele muszą przebrnąć przez pełen tajemnic labirynt, aby uniemożliwić dokonania przez niego inwazji na obóz. W piątej części zostaje stoczona bitwa o Olimp przeciwko tytanowi Kronosowi, który miał zamiar zniszczyć raz na zawsze bogów. Dotychczas została zekranizowana tylko pierwsza część tej serii.
Zachęcam was bardzo do przeczytania całej serii przygód Percy’ego Jacksona, ponieważ jest to bardzo wciągająca opowieść i nie można się od niej oderwać.
POLECAM!!!       Tomasz Kosmalski